
Trzy dni po udarze mój mąż pojechał na Malediwy. Po powrocie czekała na niego wielka niespodzianka.
W dniu, w którym w końcu wróciłam ze szpitala, Jeff wrócił z pracy i zastał ślusarza wymieniającego zamki w naszych drzwiach wejściowych oraz komornika czekającego na nas przy podjeździe z grubą kopertą.
„Co się dzieje?” zapytał, czerwieniąc się, gdy podszedł do miejsca, w którym siedziałam na ganku.
„Remonty” – powiedziałem, prawie wracając do normalnego tonu. „Kilka rodzajów”.

Kobieta wpatrująca się w kogoś | Źródło: Midjourney
Komornik podszedł i kazał Jeffowi podpisać papiery rozwodowe. Dowód jego niewierności był załączony w kolorze. W kopercie znajdowało się również zawiadomienie o eksmisji.
Krzyczał. Płakał. Błagał.
„Marie, proszę. To szaleństwo” – błagał, klęcząc. „Możemy to naprawić!”
„Jak zorganizowałeś naszą rocznicową podróż?” zapytałam go spokojnie.

Kobieta marszczy brwi, patrząc na kogoś | Źródło: Midjourney
„Przepraszam! Byłem zdenerwowany. Nie myślałem jasno.”
„Cóż” – powiedziałem, wstając powoli – „tak”.
Podałem mu ostatnią kopertę.
„Co się stało?” zapytał nagle podejrzliwie.
„Prezent” – powiedziałem.
