„Straciłem wszystko”: Marc Lavoine ze łzami w oczach ogłasza śmierć…

Książka, która brzmi jak ulga dla 62-letniego piosenkarza. „Chciałem wykorzystać jego język i jego wizję, a przynajmniej to, co z niej zachowałem. Trochę czasu zajęło mi, zanim zgodziłem się na wydanie tej książki. Minęło siedem lat, odkąd była praktycznie gotowa, leżała na moim biurku”. Były mąż Sarah Poniatowski chciał złożyć jej piękny hołd, on, który wciąż odczuwa głęboki smutek po stracie matki.

„Czuję się odpowiedzialny za to, że nie uratowałem jej, kiedy leżała w łóżku, u schyłku życia. Czułem, że ją porzucam” – zwierzył się Marc Lavoine. „A jednak to ona poprosiła mnie o odejście. To rozstanie będzie trwało całe moje życie. Porzucenie nigdy nas nie opuszcza” – powiedział w wywiadzie dla „Psychologies” w 2018 roku.

ciąg dalszy na następnej stronie