Czy kiedykolwiek znalazłeś się w tak dziwacznej sytuacji, że poczułeś, jakby twoje życie nagle stało się fabułą opery mydlanej, na którą nigdy się nie zapisałeś? Przygotuj się, bo ja właśnie w takiej sytuacji się znalazłem nie tak dawno temu.
Nazywam się Robert, mam 32 lata i jestem mężem i ojcem. Do niedawna moim największym zmartwieniem było znalezienie równowagi między pracą a czasem spędzanym z rodziną, moją żoną Candice i naszym pięcioletnim synem Samuelem, którego pieszczotliwie nazywamy „Samem”.
Zanim przejdziemy do głównego wątku, kilka słów o nas. Candice i ja jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od ośmiu lat. Oboje pracowaliśmy, ale przez ostatnie pięć lat byłem jedynym żywicielem rodziny.

Mąż całujący żonę | Źródło: Unsplash
Candice stała się niesamowitą gospodynią domową, całkowicie oddając się naszemu domowi, podczas gdy ja pracuję do godziny 19:00, starając się utrzymać statek na powierzchni.
Ale tu sprawy się komplikują. Ostatnio zauważyłam, że Sam, który zazwyczaj jest pełen radości i myśli tylko o miłości mamy, zaczął dziwnie się zachowywać w obecności Candice. Wyobraźcie sobie: za każdym razem, gdy Candice próbowała go przytulić lub pocałować na moich oczach, odwracał się i próbował wyrwać z jej objęć.
Kilka dni temu, gdy Candice była na zakupach, skorzystałem z okazji, żeby dociec, o co chodzi. Usiadłem z Samem i od razu przeszedłem do rzeczy. „Sam, dlaczego ostatnio unikasz matki?”
Odpowiedź Sama była nieoczekiwana i niepokojąca. „Mama się zmieniła. Ma sekret i nie chce mi go wyznać” – powiedział, a jego drobna twarz pociemniała z dezorientacji i bólu.

Ojciec rozmawiający z wnukiem | Źródło: Shutterstock
Zagłębiając się nieco bardziej, zapytałem: „Co masz na myśli? Jaki sekret?”. Wtedy Sam opowiedział o łzach Candice i tajemniczym zielonym pudełku.
„Kiedy jesteś w pracy, ona często płacze w twoim pokoju. Kiedy weszłam i zapytałam, dlaczego płacze, nakrzyczała na mnie i kazała mi wyjść. Trzymała zdjęcie, ale gdy tylko weszłam, włożyła je do zielonego pudełka i schowała pod materacem” – powiedział Sam, a w jego głosie słychać było mieszankę ciekawości i smutku.
Byłem oszołomiony. Co mogło sprawiać Candice tyle cierpienia? I co było w tym zielonym pudełku?
„Ile razy słyszałeś płacz swojej matki?” zapytałem Sama.

Zmartwiona kobieta | Źródło: Shutterstock
„W tym tygodniu płakała prawie codziennie. Myśli, że nie wiem, ale ja zawsze ją słyszę i widzę jej opuchnięte oczy. Ale teraz zamyka drzwi do twojego pokoju, a kiedy podchodzę i pytam, co się dzieje, zachowuje się, jakby nic się nie stało. Nie podoba mi się to, tato. Musisz coś zrobić” – powiedział Sam, a w jego niewinnym głosie słychać było niepokój.
„Nie martw się, synu. Twoja matka pewnie ma ku temu powód. Porozmawiam z nią o tym” – zapewniłem Sama. Jednak w głębi duszy bałem się o Candice. Co mogło być tak strasznego, że nie mogła się tym z nami podzielić?
Długo rozmyślałem o rozmowie z Samem. Później, kiedy poszedł się bawić do swojego pokoju, ciekawość i troska wzięły górę i wszedłem do środka. Po krótkich poszukiwaniach znalazłem zielone pudełko ukryte pod materacem. W środku była biżuteria i zdjęcie.

Kobieta trzymająca zielone pudełko przewiązane czerwoną wstążką | Źródło: Pexels
Na zdjęciu był przystojny mężczyzna, uśmiechnięty i szczęśliwy z rodziną. Mężczyzny, którego nie znałam, ale który był uderzająco podobny do Candice. Moje myśli powędrowały w najciemniejsze zakamarki. Czy Candice żywiła uczucia do kogoś innego? Czy miała sekretnego kochanka? Czy to było źródło naszego rodzinnego chaosu?
Tego wieczoru spotkałem się z Candice, trzymając w ręku zdjęcie i mając mocno bijące serce.
„Candice, czy masz sekretnego kochanka?” zapytałam, a mój głos ledwo przekroczył szept.
„Co? Rob, o czym ty mówisz?” – odpowiedziała defensywnie. Wyraz jej twarzy był mieszaniną szoku i bólu.

Mężczyzna trzymający rodzinne zdjęcie | Źródło: Pexels
REKLAMA
